niedziela, 8 listopada 2015

(Miniaturka AC) Dzień 1 cz.1 - Zakład

No, to mamy pierwszą miniaturkę z Assassin's Creed, życzę miłego czytania! :)

***

– Altaïr! – Malik z groźnym warknięciem odsunął od siebie rękę drugiego asasyna, wstał z materaca i zaczął się ubierać.
– No co? Znowu się wściekasz? Przecież ja tylko powiedziałem, że pewnie RĘCE cię świerzbią, by mnie dotknąć. No nie mów, że nie chcesz. Całą noc tak głośno pode mną jęczałeś! – Mężczyzna wywrócił oczami i podniósł się na łokciach, spoglądając na niemal ubranego już kochanka.
– Takie żarciki wcale mnie nie śmieszą! – Właściciel biura założył spodnie i z lekkim trudem, bo wręcz trząsł się przy tym ze złości, próbował je zawiązać tak, by nie zsuwały mu się z bioder.
– Żadne żarciki, powiedziałem to nieświadomie, a ty za każdym razem wściekasz się nie wiadomo o co! – obruszył się Altaïr, marszcząc brwi.
– Nie wiadomo o co?! To przez ciebie straciłem tę rękę, dupku! – Zarządca rzucił w Ibn-La’Ahada poduszką.
– Ale jakoś świetnie sobie bez niej radzisz, nie masz co rozpamiętywać! – stwierdził Syryjczyk, łapiąc poduszkę i odkładając na bok.
– Świetnie? Tak sądzisz? Dobrze, co w takim razie powiesz na mały zakład? Jeżeli wytrzymasz tydzień bez używania jednej ręki i ani trochę nie będzie ci to wadzić, przyznam ci rację i więcej nie będę się złościł o takie drobne żarty na ten temat. Ale jeżeli to ja wygram, przeprosisz mnie i więcej nie wspomnisz o moim kalectwie. – Właściciel biura rzucił kochankowi wyzywające spojrzenie.
– Zgoda. – Altaïr bez zastanowienia przyjął zakład. – Kiedy mam zacząć?
– Od teraz i aż do końca tygodnia nie będziesz używał lewej ręki – zadecydował Malik, uśmiechając się złowieszczo.
– Lewej?! Ale przy niej mam ukryte ostrze! – Zaprotestował asasyn, ale zaraz sobie uświadomił, że takimi słowami przyznaje kochankowi rację. – … Niech ci będzie.
Zadowolony Malik wyszedł na chwilę do innego pomieszczenia. Po chwili wrócił z grubym sznurem w dłoni i obwiązał Altaïrowi rękę za plecami, tak by nie miał możliwości ją uwolnić bez rozerwania go.
– No, to zaczynamy! I jak się czujesz w pierwszych chwilach bycia kaleką, Altaïrze?
– … NIEZRĘCZNIE.

3 komentarze:

  1. haha xD śmiechowe!
    takich więcej proszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że się podoba, nie liczyłam na zbyt entuzjastyczne przyjęcie tych miniaturek, bo są raczej luźne i spontaniczne, a nie jakoś lepiej rozplanowane, ale z pewnością pojawi się ich kilkanaście. c:

      Usuń